Święto Kota:)))
Wszystkim kotkom , z okazji ich święta wielkie kizie -mizie i moc przytulasków -to to co nasze kotki lubią najbardziej:))))
Tak świętuje nasz Franek:))))
a to mój pierwszy kot klamkowiec:))
Dbajmy o te nasze kotki nie tylko od święta i jeszcze zwracajmy uwagę czy jakiemuś zwierzaczkowi nie dzieje się krzywda w naszym otoczeniu. Miłego dnia:)))
Moja miłość do kotów ujawniła się osiem lat temu:)) Jak Syn pójdzie na studia to sobie sprawisz:)))) Pozdrawiam i dziękuję ,że tak często do mnie zaglądasz .
No... Franek to świętuje na całego! Tak przyjemnie wygląda, tak przytulnie, że zamarzyło mi się czytanie pod kotem... wróć! po koCem oczywiście:-))) Moc głasków pierwszej klasy proszę ode mnie wystosować na mile zwiniętym Franku:-) Kot klamkowiec, no panie dzieju, przedni i piękny, i zadziornie radosny! Pozdrawiam ciepło:-)
Jeszcze osiem lat temu myślałam tak samo:)) liczyły się tylko psy ,aż któregoś dnia mąż przyniósł do domu takie maleństwo ,które skradło serce wszystkim domownikom i jamnikowi , który był wtedy panem domu i tak to się zaczęło:)))) Pozdrawiam
ale fajowy Kotek :)
OdpowiedzUsuńja kocham koty, niestety mój Synu jest uczulony:/
Moja miłość do kotów ujawniła się osiem lat temu:))
UsuńJak Syn pójdzie na studia to sobie sprawisz:))))
Pozdrawiam i dziękuję ,że tak często do mnie zaglądasz .
No... Franek to świętuje na całego! Tak przyjemnie wygląda, tak przytulnie, że zamarzyło mi się czytanie pod kotem... wróć! po koCem oczywiście:-)))
OdpowiedzUsuńMoc głasków pierwszej klasy proszę ode mnie wystosować na mile zwiniętym Franku:-)
Kot klamkowiec, no panie dzieju, przedni i piękny, i zadziornie radosny!
Pozdrawiam ciepło:-)
Głaski dla Franka przekazane:))) Ucieszył się bardzo:))
UsuńKlamkowiec zadziorny co widać po oczach:))
Ściskam mocno:)
Dołączam się z kiziami-miziami dla Koteczków najsłodszych, naszych :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo:)))
UsuńKoty mogę podziwiać, pogłaskać, żadnemu nie dam krzywdy zrobić ale nie jestem ich miłośniczką. 100% psiara jestem. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze osiem lat temu myślałam tak samo:)) liczyły się tylko psy ,aż któregoś dnia mąż przyniósł do domu takie maleństwo ,które skradło serce wszystkim domownikom i jamnikowi , który był wtedy panem domu i tak to się zaczęło:))))
UsuńPozdrawiam
Jaki kochany słodziak :) Podpisuje sie pod komentarzem Marysi :)
OdpowiedzUsuńJest kochany i bardzo kochany:))))
UsuńFaktycznie, że mamy prawie identyczne koty. Może to jakieś kuzynostwo?
OdpowiedzUsuńSo beautiful!!! :) :) :)
OdpowiedzUsuń