Witam !!!
Czerwiec ......jak ten czas szybko leci ,po piwoniach już nie ma śladu:(fajnie ,że teraz zakwitł mój ukochany jaśmin ,który wypełnia zapachową pustkę po piwoniach :)Następna w kolejce czeka maciejka:))Uwielbiam wieczory ,kiedy w każdym zakątku ogródka roznoszą się cudowne zapachy lata:))
Równo miesiąc temu posadziliśmy kilka pomidorków ,ogórki i parę papryk w przydomowej szklarence
teraz wygląda to tak:))
zajadamy już nawet własne ogóreczki:)))w tym roku ogórki cieszą podwójnie ,bo wyhodowałam je sama na parapecie:)))
Oczywiście szczypior,rzodkiewka i koperek ,dominują pierwszeństwem na działce:)Pierwszy raz mamy też swój szpinak ,siałam w zeszłym roku ,ale mi nie urósł , w tym roku zrewanżował się i zajadamy na surowo z winegretem ...pycha:)))
W niedzielę jak M jest w domku celebrujemy wspólne śniadanka ...wczorajsze było takie:))
Jajeczka od naszych kurek zapiekane w kajzerkach ,a na spodzie szyneczka i suszone pomidorki:))
Zachęcona hodowlanym sukcesem z zeszłego roku (wszystkie kurczaki wychowałam tz.na 26 sztuk zakupionych jednodniowych maleństw 25 przeżyło mój hodowlany debiut:)) w tym roku podniosłam sobie poprzeczkę i kupiłam 5 indyków:))Kto ma jakieś doświadczenie w tym temacie wie ,że to nie jest łatwa sprawa ,ale jestem dobrej myśli:)))Na razie potrzebują ciepła i światła ,więc mieszkają w kartonie w pomieszczeniu gospodarczym .Urodą nie powalają w porównaniu z kurczakami :)))
Następnym razem pokażę ,kurczaki i perliczki :))spełniłam swoje małe marzenie i zakupiłam w tym roku 5 perliczek ,są piękne:)) Po za tym mam DWA!!:))))kurczaczki z własnego wylęgu:))Nie mając ,żadnego doświadczenia w nasadzaniu kwoki ,sama siadła na pięciu jajkach ,ale wykluły się tylko dwa:) Kolejna kwoka siedzi na ośmiu wylęg za tydzień zobaczymy jaki będzie bilans:)))
Kończąc ten długaśny post:))ale widzicie same ile się dzieje :))moje majowe czytanie.W maju postawiłam na lekturę lekką i przyjemną i nie zawiodłam się ,książki rewelacyjne:))
''Jedna za wszystkie'' o maniaczkach rękodzieła + romans w tle.
"Camping story" świetna!!dawno się tak nie ubawiłam czytając książkę ,dosłownie płakałam ze śmiechu :)))
"Kocham cię nad życie'' typowe romansidło .
Zmykam ,temperatura za oknem wreszcie idealna dla mnie:))Nie będę narzekać na upały ,ale wolę temperatury w granicach 20-25 stopni ,okolice 30 już mnie męczą :) i może wreszcie burze trochę odpuszczą ,bo sieją takie spustoszenia ,że skóra cierpnie jak zaczyna grzmieć.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym ,a tym ,którzy poświęcą chwilę i zostawią ślad po sobie dziękuję podwójnie :)))
Ściskam i do następnego:)PA*)PA*)