Od niedzieli jestem już u Córci w Irlandii,czekamy na narodziny Królewny,termin za trzy dni:))))
U nas zima zaczęła spóźnione panowanie,a tu też nie lepiej:)) Takie widoki,były w poniedziałek i wtorek:))Dobrze,że chociaż słonko świeci,chodzimy sobie na spacerki i czekamy:))
Dwa dni zajęło mi zalogowanie,ale się udało,więc może coś na piszę od czasu do czasu:))i jakiś komentarz tu i ówdzie zostawię:))Pozdrawiam Was serdecznie.PA!