Lato nie ubłaganie dobiega końca,wprawdzie dni jeszcze ciepłe,ale noce i poranki już wieją chłodem,no cóż taka kolej rzeczy .
Po czasie wiosennych nasadzeń i zasiewów ,letniej walce z chwastami i suszą(przyznam się bez bicia,że w tym roku z kretesem przegrywałam walkę z chwastami,dlatego nie pokazywałam nigdy działki w całości,bo wstyd było tam robić zdjęcia:( ) Starałam się mimo wszystko jakoś nad tym zapanować i teraz przyszedł czas zapłaty.Z darów działeczki korzystamy całe lato,był bób,fasolka szparagowa,groszek zielony nie wspominając o ziemniakach,porach,selerach ,marchewce ,pietruszce ,których zbiory zapewnią nam zdrowe warzywa na całą zimę:)W tym tygodniu zebrałam już cebulę,która pomimo suszy porosła do gigantycznych rozmiarów oto dowódudane są też zbiory fasolki igołomskiej oj będzie łuskania:)
Powiem Wam,że nie tylko chwasty dały mi popalić w tym roku,ale kwiatki też:( Pelargonie skończyły się zanim się z nimi dobrze zaprzyjaźniłam,a było ich trochę:(Na pocieszenie została jedna fuksja,ale mam ją już kilka lat i chyba mnie lubi:)Niezawodny jak zwykle plaktrantus ,surfinia milion dzwonków,postanowiła mi w tym roku udowodnić,że zasługuje na swoją nazwę i jeszcze coś fajnie wiszące czego nazwy nie znam,może pomożecie co to jest?)
Przepraszam z jakoś zdjęć,sama robiłam ,a jak już kiedyś pisałam w tym temacie jestem całkowite beztalencie:( Moje kochane zmykam,bo siedzę nad pewnym projektem i mam nadzieję wyrobić się do soboty,a tworzę wszystko od podstaw.Witam nowe obserwtorki,bardzo się cieszę,że jesteście ze mną.Dziękuję za każde słówko pozostawione pod moimi wypocinami:)Ściskam mocno.pa pa!!
Na działeczce samo nie rośnie, trzeba się nieźle nagimnastykować.
OdpowiedzUsuńSurfinia pięknie ułożyła się w serduszko - dla Ciebie.
Pozdrawiam. Ola.
Bez pracy nie ma kołaczy:)doskonale o tym wiem,ale w tym roku wyjątkowo było pod górkę:)
Usuńpozdrawiam
Okazały Ci porosły wspaniałe:-)
OdpowiedzUsuńOj, nie chciałoby mi się luskać tej fasolki, ale pojeść to i owszem:-)
Łuskanie tak samo wycisza jak haftowanie x albo szydełko:)W długie jesienne wieczory z M sobie siedzimy i jakoś leci:))
UsuńMasz jednak co nie co do pokazania i to jakie okazałe [ więc nie jest tak źle jak piszesz] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu kochana moje trzy doniczki przy Twoim ogrodzie nie mają szans:)
Usuńściskam!
Moje kwiaty podczas mojej nieobecności prawie' umarły' - udało mi się odratować większość dzięki mocnemu cięciu. Teraz dokupię złocienie i jakoś jeszcze będą się prezentować... To co u Ciebie zostało też się prezentuje całkiem całkiem :-) A zbiory też niczego sobie :- )
OdpowiedzUsuńJa też już kupiłam kilka chryzantem,może jeszcze jakieś wrzosy i jakoś to będzie:)Pomimo suszy jakieś dynie też urosły ,będzie kolorowo:)
UsuńWspaniałe plony masz ze swojej działki! Wprawdzie trzeba było się napracować, ale to co urosło na pewno bardzo cieszy! Bardzo ciekawa jestem nad jakim projektem teraz pracujesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dłubię coś Kochana i dziś do południa szło świetnie,a po południu tak opornie i tak się nie udawało,że musiałam odpuścić do jutra,bo myślałam,że mnie trafi:(
UsuńZwisające cudo wygląda mi na tojeść.Jest to roślina wieloletnia , pięknie rośnie w cieniu.Możesz spokojnie wysadzić do ogrodu.Fasolka faktycznie obrodziła, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź,pewnie masz rację,bo jak widać na zdjęciu od góry słońce ją przypaliło.
UsuńCo Ty tam piszesz zdjęcia pięknie uwydatniają Wasze zbiory i te cudne kwiaty ;) !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Patka i tak mnie wyśmiała:)
UsuńNie mogę narzekać ,bo wszystko ładnie obrodziło na przekór suszy:) Tylko pelargonie jakoś trafiły mi się zawirusowane i zaniemogły w tym roku:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
u mnie taka susza tego lata, że cebulę dawno wyrwałam i nawet już ususzoną;
OdpowiedzUsuńśliczne fociaki kwiatów
W tym roku to raczej marne zbiory niestety;/
OdpowiedzUsuń