Witam!
Niedzielne leniwe popołudnie.....jak je spędzacie? Ja lubię sobie zrobić kawkę i tak po prostu zatopić się na kanapie z książką:)) Lubicie książki w świątecznym klimacie?Ja uwielbiam ,w tym roku na początku grudnia zamówiłam sobie trzy(wiem na zdjęciu są cztery)zaraz do tego dojdę:) Na pierwszy ogień poszła" Gwiazdka z nieba" Katarzyny Michalak,fajna ciepła powieść na wiosnę ukaże się drugi tom Promyk Słońca,już nie mogę się doczekać:))Później Madzia zaproponowała mi wymiankę Madzia chciała przeczytać" Wieczór taki jak ten ",więc to była kolejna,którą przeczytałam,niestety nie wyrobiłam się do świąt:(za dużo innych obowiązków było:)) a jak się później dowiedziałam Madzia nie lubi czytać świątecznych książek,po świętach i tak ja dostałam od Madzi "Światło w Cichą Noc",a książeczka od mnie ciągle stoi na mojej półce,ale już nie długo,niech czeka na następne święta u Madzi:)))
Mnie nie przeszkadza czytania takich książek,po świętach dopóki choinka stoi w rogu pokoju,dopóki ostatni piernik leży na dnie słoika,a za oknem od czasu do czasu zawiruje płatek śniegu mogę przenosić się w świąteczny czas:))))
A teraz czas na zmianę repertuaru:))Choinka schowana,po pierniczkach nawet okruszek nie został,wprawdzie zima ma od wtorku wrócić z przytupem,to i tak czas na zmiany....ale o tym następnym razem:)))Pozdrawiam niedzielnie:)PA
Widzę, że dostałaś książki o magicznym nastroju :)
OdpowiedzUsuńRaczej sama sprawiłam sobie prezent:)))
Usuńczytałam "Gwiazdkę z nieba" i stwierdzam ,że za szybko mi się przeczytała,ale taka właśnie jest Kaśka:))czekasz na książkę rok a połykasz ją w cztery godziny:))))
OdpowiedzUsuńTak szybko mi nie poszło z przeczytaniem,ale nie mogę się doczekać drugiego tomu:)) teraz czytam kryminał Camilli Lackberg,czytam przed snem i nagle budzę się w nocy i muszę przeczytać następny rozdział:) już się martwię,że jak skończę nie ma następnej,bo czytam Czarownicę czyli ostatnią jaką napisała:(
UsuńU mnie jeszcze świąteczne zasłonki wiszą w kuchni bo tak mi się podobają, że nie mogę się z nimi rozstać :/
OdpowiedzUsuńA u mnie na kuchennym parapecie ciągle stoi skandynawski świecznik adwentowy:)))Uwielbiam go i nadal nie mogę się z nim rozstać:))na szczęście okno wychodzi na podwórze i nie rzuca się w oczy:)))
Usuńnastrój może być świąteczny przecież cały rok u mnie po nowym roku zawsze chowam wszystko już :)zwłaśzcza teraz te lata bez śniegu jakoś nie oddają atmosfery :)za chwilkę kolejne jajeczne tez pewnie zimne i deszczowe pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOczywiście,ale za rok nie było by już takiej radochy i oczekiwania:))Zresztą,jak by dobrze pokombinować to co miesiąc znalazł by się powód do dekorowania domu najbliższy to walentynki i narodziny mojej pierwszej Wnusi:)))
Usuńświateczny klimat mozna przedłuzyć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie i tak był przedłużony na maxa:))Pozdrawiam:)
Usuń