sobota, 2 stycznia 2016

Lodowe lampiony........

                                                  Witam po raz drugi dziś:)))
Pierwszy raz mi się to zdarza w historii  mojego blogowania ,ale chcę Was zachęcić do zrobienia lodowych lampionów :)) Trzeba korzystać póki mrozi :)))Jak zaczniecie dziś wieczorem , jutro już będzie wasze oczy cieszył niesamowity widok :))))Wieczorem układamy w formie (moja silikonowa,super sprawa -łatwo wyciągnąć gotowy lampion) co tam tylko chcemy,trochę zielonego ,ja miałam jeszcze takie małe jabłuszka ,szyszki z modrzewia ,owoce dzikiej róży,ale mogą też być plasterki suszonych pomarańczy i co tylko przyjdzie Wam do głowy:)))Zalewamy taką kompozycję do połowy formy i do zamrażalnika.......do rana:))))Rano dopełniamy wodą u mnie do tych ząbków i znowu czekamy ......do wieczora......

 a wieczorkiem wystarczy tylko wstawić świeczkę i na balkon:)))))

 u mnie już trzy cieszą oczy :)))Pierwszy zrobiłam na sylwestra  i dzięki temu ,że temperatura nawet w dzień jest na minusie to lampiony czekają sobie do wieczora kiedy to zapalam kolejne świeczki i tadam:))))

I jak Wam się podobają? Bo mnie bardzo:))))
Miłego wieczorku:)))PA:)*PA:)*

20 komentarzy:

  1. Super efekt a nakład pracy znikomy. To lubię :)
    Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku.
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostro!! Piękne :) Kiedyś widziałam takie w gazecie- chyba Ula robiła :)
    Śliczności Gosiu :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyglądają :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu moje właśnie się mrożą, będę oświetlać wieczorem taras. Baba lodowa świetna, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Prześliczne i bardzo nastrojowe :)Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne !!! Bardzo mi się podobają :)) Dają niezwykły efekt !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękne te lampiony!!!!! U mnie nie mrozi ale sobie popatrzę jeszcze troszeczkę:))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł! A efekt całkowicie niebanalny! Czyli mróz to nie tylko kwiaty malowane na oknach... Wyszło pięknie!
    Pozdrawiam i pomyślności w nowym roku życzę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny pomysł, pierwszy raz widzę takie cudo, jesteś niesamowita !
    Dziękuję Gosiaczku za raport w Podaj dalej. Biję się w piersi, że ostatnio zaniedbałam blogi, zaraz sprawdzę, co przygotowałaś i zajrzę do dziewczyn. Dziękuję :)
    Przytulam cieplutko na cały rok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny efekt! Robiłam podobny wieniec w zeszłym roku - niestety, mróz we Wrocławiu trwa tylko chwilę, więc już po dwóch dniach wieniec zamienił się w kałużę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale super!!! Mam dokładnie taką samą formę silikonową, więc muszę spróbować, tylko, że coś mróz nam się kończy :) ale może tylko chwilowo . Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Super :) tez miałam zrobić ale mrozu nie ma chwilowo, no ale to nie koniec zimy i jeszcze mam szanse na zrobienie takiego lampionu:)

    OdpowiedzUsuń