Zima to ciężki czas dla skrzydlatych ,więc dbam o nich jak mogę :)Karmnik zawsze pełny (jak tylko są braki sikorki zaraz pukają w okno:)) ale oprócz ziarenek ,wieszam słoninkę ,jak również przygotowuję różne mieszanki i zalewam roztopionym smalcem . W sobotę poczyniłam tartaletkowe smakołyki:)
jakby ktoś chciał takie zrobić to jednak foremki trzeba wyłożyć folią ,ja tego nie zrobiłam i musiałam się później paprać od nowa :( ale się nie poddałam :)
i już można podziwiać jak sikorki się zajadają:))
Jak widać nie tylko ja lubię obserwować ptaszki :)) To jest Czaruś ,kotek ,który wybrał nasz dom w lipcu ,przyszło takie nie wiadomo co ,zapchlone ,odwodnione ,skosmacone ......po prostu mała kupka nieszczęść .Od początku nie bał się nas ,więc szybko wylądował u weterynarza , równie szybko się zadomowił , a wkrótce okazało się jaki piękny kotek nas wybrał :))))
Czaruś oczarował domowników na maksa :))jest taką żywą przytulanką ,jak tylko widzi dłonie to pcha się i domaga przytulasków :)))
a co porabia Franuś jak znudzi go oglądanie ptaszków za oknem?
Śliczne masz koty, a przepis na ptasie jadło bardzo mi się przyda, już tęsknię za trelami wiosennymi.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.:)
Gosiu, a jak kotki zachowują się wobec siebie?
OdpowiedzUsuńPtasie muffinki?? no brzmi pysznie, przynajmniej dla skrzydlatych :-) u nas jeszcze temperatury plusowe i brak śniegu więc jeszcze nie dokarmiamy,ale karmnik już w gotowości!! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFantastyczne kociaki:) Ptasie jadło pięknie podane:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńTwoje futrzaki kochana są boskie:)
OdpowiedzUsuńA muffiny dla ptaszków to naprawdę super pomysł:)
ściskam Cię najmocniej:):):):)
Pewnie ptaszki zadowolone z takich smakołyków:) A Twoje kotki są urocze! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńTeż zrobiłam przysmaki dla ptaszków ale jakoś im nie smakują :-(. Może złe miejsce wybrałam na powieszenie ? Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńmy też karmimy i ze smalcem i bez:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zacznę od Czarusia, bo i mnie oczarował! Przepiękne zwierzę! Bardzo miło czytać, że dokarmiasz ptaszki. Pomysł na ziarenka w smalcu - mega! Sikoreczki na pewno są zadowolone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kotki są cudowne,dobrze że Czaruś znalazł domek,a i ptaszki są zadowolone:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, u mn ie wprawdzie ani mrozu, ani śniegu, ale ptaszki zawsze lubią sobie coś chrupnąć :-)
OdpowiedzUsuńMamy podobne babeczki, podobne sikorki i podobne koty! I nasz kocur także pokazuje brzuszek, jak Wasz. Takie "drapieżne" że aż strach!
OdpowiedzUsuńmój tatuś dba o sikoreczki i tez im przygotowuje batoniki!!!! jak był teraz u mnie to się bardzo martwił o nie, choć poprosił sąsiada żeby im wkładał te ciasteczka do budki:)))) dobre dusze z was!!!!
OdpowiedzUsuńkociaki słodziaki...
OdpowiedzUsuńptasie ciasteczka.. pyszniutkie
pozdrawiam :)
Jedzonko dla ptaszków wygląda pysznie. Sikoreczki będą prze szczęśliwe. Pozdrawiam serdecznie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGosieńko zapraszam do siebie na candy a wieczorkiem na nowy wpis. Pozdrawiam cieplutko Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńprzyszłam obejrzeć hiacynty ,a znalazłam Czarusia :)))fajny jest :))) rasowy jakiś chyba :)
OdpowiedzUsuńCo roku obiecuję sobie ze zalatwie taka "świąteczną choinkę" dla ptaków ale cos mi nie wychodzi... moze kiedys, w koncu mi się uda :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam :)
OdpowiedzUsuńnie każda może być mamą 3 pięknych córeczek...wspaniale