Kochane pogoda na święta nie zanosi się najlepiej :( Wieje ,leje brakuje tylko jeszcze śniegu ,chociaż u niektórych jest :( Mam cichutką nadzieję ,że u nas nie będzie biało , bo już bidulki żonkile rozkwitają .
U nas na święta tradycyjnie zrobiliśmy z moim M szyneczki i kiełbaski , bo nie ma to jak domowe wędzone na świątecznym stole , jutro piekę pasztet i jakiś schabik:))Powiem szczerze ,że od pewnego czasu staramy się nie kupować wędlin w sklepie :)
nawet moje dziecię ,które uznaje tylko polędwicę sopocką na kanapkę to takiej kiełbasce nie jest wstanie się oprzeć .
Poczyniłam też takie jajca ze sklejki :) dobrze ,że w ostatniej chwili przed zapakowaniem do wysłania pamięć mnie nie zawiodła i zdążyłam zrobić zdjęcie :))
Jajeczek jest więcej ,ale zostają w domku to jeszcze pokarzę :))
Dziękuję również za piękną karteczkę ,którą dostałam od naszej Edytki- kochana dziękuję serdecznie za pamięć:)))
Twoje wyroby pierwsza klasa, jak smakują tak jak wyglądają to za pewne pyszności.Przy okazji poproszę przepis na Twoje wyroby.Pozdrawiam wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają i co najważniejsze zdrowe, nie to co sklepowe. Sklejki cudowne!
OdpowiedzUsuńsporo tych szynek:))ja też robiłam sama szyneczki na święta według przepisu z bloga "damsko-męskie spojrzenie na kuchnię"wyszły świetne:))
OdpowiedzUsuńTaką szyneczkę to nie pamiętam kiedy jadłam,,,!Ależ mi smaka zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńWspaniały blog! Fajnie się po nim buszuje :) Dla siebie znalazłam wiele "rzeczy"... śliczne prace, zwierzaki, książki, kiełbaskę też, Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZa kiełbaską nie przepadam ale szyneczke mniam zjadłoby się. Piękne jajeczka, zwłaszcze to z pierwszego zdjęcia. Pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuńTo tak jak u Nas Gosiu mam szynko war , a na święta lub inne okazje sami wędzimy wędliny.Bo te sklepowe są okropnie nafaszerowane chemią ...pozdrawiam świątecznie Dorcia.
OdpowiedzUsuńPyszności :-). Ja do niedawna też raczej byłam z tych z upodobaniami do sklepowych wyrobów ale zmieniłam zdanie po posmakowaniu schabiku wolno dojrzewającego przygotowanego przez moją mamę. Metoda prosta a smak bezcenny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoch zapachniało aż u nas :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale pyszności u Ciebie:) Radosnych Świąt Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńDostałam ślinotoku :)
OdpowiedzUsuńja tez marzę o swoich wyrobach :)
Spokojnych i radosnych Świąt
ślinka cieknie na sam widok... pewnie niewiele zostało ;)
OdpowiedzUsuń