niedziela, 12 października 2014

Zapach cynamonu........

                                                 Witam !!!
Wpadam dziś tak na chwilę namówić Was na cynamonowe  bułeczki, w Szwecji zwane kanelbullar.
Przeglądając blogi trafiłam do ENYA1973 z bloga Zielono mi tu....., a tam przepis na te pyszności:)
Miałam na nie ochotę już od dawna ,tzn . od czasu jak zaczęłam czytać skandynawskie kryminały...proszę się nie śmiać ,ale mi się podobają :)) Prawda jest taka ,że w prawie każdej książce się nimi zajadają , więc ja też chciałam posmakować tego przysmaku:)))) Dzisiaj raz kozie śmierć zrobiłam próbę , przyznam się ,że ciasta drożdżowe nie są moją dobrą stroną jeśli chodzi o wypieki .........a tu jest , udało się :))))))))zresztą oceńcie same:)




I niedzielna prasówka staje się jeszcze przyjemniejsza . Polecam jak ktoś jeszcze nie próbował , ciasto świetnie się wyrabia ( ja ręcznie ) , a zapach podczas pieczenia i długo po na pewno zwabi każdego łasucha i nie tylko :)))
Witam nową Duszkę w obserwatorach mam nadzieje ,że na dłużej:)
Miłego popołudnia!!!!!!!

29 komentarzy:

  1. och, Gosiu, jak Ty strasznie mnie kusisz, zwłaszcza, że daaawno nie piekłam nic drożdżowego.... Może się wproszę?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak upiekę następną porcję dam znać:) po wczorajszych pozostało już tylko wspomnienie:)

      Usuń
  2. Bułeczki są przepyszne, potwierdzam, ja zrobiłam z białą polewą rewelacja :) :) :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biała polewa to lukier czy biała czekolada?
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Robiłam je kiedyś,ale maja pewną wadę......z szybko znikają:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wyglądają i pewnie pięknie smakują :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wyglądają ale ja nie lubię cynamonu...pozdrowienia Gosiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana , ja już planuję zrobić je z powidłami i z serem ,bo ciasto samo w sobie jest rewelacyjne i proste do zrobienia:)

      Usuń
  6. wyobraziłam sobie jak cudnie u ciebie pachnie ten cynamon :) w zyciu trzeba łapac takie chwile szczęscia :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną tak chodził zapach przy czytaniu książek:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Wspaniale wyglądają i na pewno są przepyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm, wygladają przepysznie!!! musze kiedyś wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  9. takie bułeczki... robił kiedyś mój tato... ach... co za zapach !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i okazało się ,że to wcale nie skandynawski wynalazek:))
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Oj zbierałam się do nich od lat. Że takie proste? Spróbuję Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepraszam,że mój blog jest chwilowo niedostępny, odezwę się po zmianach,pozdrawiam serdecznie,Yolanda

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają fantastycznie, a pewnie jeszcze lepiej smakują. Aż mi ślinka leci. Uwielbiam cynamonowe "wszystko".:) Warto by było zrobić, ale kiedy? Chyba muszę męża namówić na pieczenie, gotowaniem już się zajmuje. Bo ja tak średnio lubię.:) Ale jeść i owszem.:)

    OdpowiedzUsuń
  13. oooo ale ślicznie wyglądają! będę piec :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ciasto drożdzowe i już przełykam ślinę patrząc na Twoje wypieki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. GOSIU, JESTEM POD INNYM ADRESEM I NAZWĄ yolanda-art.blogspot.com ( Pasja to stan umysłu),
    pozdrowienia!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. oj kusisz , ja właśnie z ciastami drożdżowymi na bakier

    OdpowiedzUsuń
  17. Mniam! Ciastka, że aż oczy się do nich śmieją! I brzuch:-)
    Skandynawskie kryminały lubię za klimat. Choć nie wszystkie.
    A co do kulinarnych zapędów na skutek czytania książek, to mi się zawsze marzyło spróbować calvadosu. W książkach Remarqua ciągle się nim raczą. Jeszcze mi się nie udało. Nieco drogie. Ale kiedyś:-)
    A w poprzednim poście - taka piękna jesień przed Twoim domem. Bardzo zapraszająca do wstąpienia na kawę:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba się skusze wyglądają smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń