Wiele się dzieje u jednych już zaczyna robić się wiosennie,u drugich jeszcze zimowo-tak jak u mnie.
Dopiero dzisiaj biorę się za sprzątanie świątecznych dekoracji,bo tak lubię ten klimat,że co roku mam problem z ich sprzątaniem-poprostu mi żal.....
Skoro żegnam się z dekoracjami,mam nadzieję pomału pożegna nas zima to pokażę jeszcze moje ptasie stołówki ,chociaż przez ten mróz jakoś mniej gości w nich:)
Mój mały pomocnik ,który będzie mi dziś dzielnie asystował przy rozbieraniu choinki:))
Pomocnik piękny ale po oczkach widać, że chyba nie bardzo mu się chciało pomagać ;).
OdpowiedzUsuńPtasie stołówki super.
Oj chciało, chciało zdjęcie było z poprzedniego wieczora:))
UsuńJaki kochany wpatrzony pomocnik!
OdpowiedzUsuńBardzo kochany:))
UsuńCudny pomocnik, mój też mi dzielnie asystował przy rozbieraniu choinki ;) i obgryzał gałązki i bombeczki zrzucał a potem je ganiał ;)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku z moimi dziewczynkami też zrobię stołówkę dla ptaszków ;) już sobie obiecałam!!!!
Na mojego najgorzej działały piórka niby malowane,ale chyba zapachniało mu ptasim daniem:))i kartony w każdym był pierwszy do zapakowania:))
UsuńRoza zima jeszcze trwa to kombinuj ze stołówką,znając Twoją kreatywność wykombinujesz jakieś cudo w jedno popołudnie ,a radość z obserwowania skrzydlatych gości-bezcenna:))))
Stołówka dla ptaków świetna,pomysłowa.U mnie tez zimowo ale mróż dzisiaj mniejszy.pozdrawiam ciwplutko
OdpowiedzUsuńU mnie dziś odwilż na całego,słoneczko świeci od samego rana i już + 3 na termometrze:))
UsuńMiałam w weekend ogarniać świąteczne ozdoby ale dopadła mnie grypa, cudnego masz pomocnika :) Do nas na balkon też przylatują ptaszki wróbelki i sikorki w duzych ilościach, ostatnio sroka i sójka z kawkami wpadły na obiad a dziś nie wiem kto ale był cudny ;)
OdpowiedzUsuńNie daj się chorobom:))
UsuńFajnie się je obserwuje wróble to takie małe zawadyjaki,ale sikorki bardziej odważne i podfruwają na parapet nawet wtedy gdy Kotecek siedzi za szybą i ślina mu cieknie po brodzie))
No... milutki pomocnik:)))
OdpowiedzUsuńWitam nową Obserwatorkę cieszę się ,że do mnie trafiłaś:))
Usuńpozdrawiam serdecznie!!
och, szelmowskie te oczęta są:)
OdpowiedzUsuńTakie było małe,a teraz łobuz się robi:))
UsuńSłodka kicia:)
OdpowiedzUsuńPewnie ma chrapkę na jakiegoś ptaszka:)
Dobrze powiedziane : "Niech zima sobie idzie tam gdzie ferie dopiero się zaczynają" :))) Też mam już powyżej kokardek tego śniegu. Marzy mi się spacer po chociażby błocku, ale z nadzieją na odnalezienie oznak zbliżającej się wiosny.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie kota :) I taki wydaje mi się podobny do moich Huncwotów ;)
P.S. Ponieważ jestem u Ciebie pierwszy raz więc gratuluje pięknych córek ! :)
Kiciuś uroczy,ma takie mądre spojrzenie:)Fajne karmniki,ptaszyny szczęśliwe.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też chowam właśnie świąteczne dekoracje. Z zimą się nie żegnam bo do kalendarzowej wiosny jeszcze daleko więc poczekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na Walentynkowe Candy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne karmniki i tak w zimie potrzebne:) piękny pomocnik i te kocie oczy...:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńNa początku dziękuję bardzo za odwiedziny na moim blogu i cudowny komentarz!!!
Pięknie u Pani,zagoszczę tu na dłużej.
Pozdrawiam serdecznie Monika