Witam gorąco..........i to nie jest przenośnia:)
Upał niemiłosierny , nie, żebym narzekała ,ale zmęczona już jestem:(
Roboty dookoła pełno ,a ja na wstecznym zaczęłam działać :)
Przerabiam co tam porosło , podziwiam dynie ,które rosną jak oszalałe:)
W tym tygodniu padło na ogórki
pomidorki też w tym roku pięknie obrodziły:))
a tak uzbrojona chodzę po warzywa na działkę:)
Smakowicie i zdrowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Tobie również troszkę cienia życzę:)
Dziękuję za wizytę:) Pozdrawiam!
Usuńależ bogactwo urodzaju:)
OdpowiedzUsuńCiężko wszystko przerobić i skonsumować:) Dobrze ,że zawsze jest ktoś chętny przygarnąć nadwyżki:)))Pozdrawiam
UsuńW tym roku przez zaadoptowanego psa - jak się okazało - terrorystę nie mam ogródka, dlatego podziwiam, masz cudne plony a swoje zawsze smakuje najlepiej. Ja z utęsknieniem czekam na możliwość grzebania w ziemi, u mnie też tradycyjnie w niedzielę rosołek, ewentualnie pomidorowa, jak się moje laski zbuntują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moje dwa ulubione etapy działkowe to wiosną planowanie ,nasadzanie i czas jak wszystko zaczyna wschodzić:) i teraz czas zbiorów ::) Okres walki z chwastami chętnie bym komuś oddała:))U mnie dziś też pomidorowa:)
UsuńZazdroszczę Ci tych działkowych pomidorków :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Pomidorki mam wyjątkowo pyszne!:) Od 4 lat sadzę tą odmianę i jestem z niej bardzo zadowolona smakowo i ilościowo biją wszystkie inne na głowę:)
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniałe plony...fajnie mieć takie własne warzywa,pozdrowienia Gosiu!
OdpowiedzUsuńOj fajnie:)
UsuńPracowita pszczółka z Ciebie,podziwiam ♥ mnie upały doprowadziły na skraj nieużywalności,jeszcze kilka dni i rozpłynę się.... pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńJ też już jestem zmęczona tym upałem ,ale nie mówię tego głośno :) Zaczynają się dynie ,a to zapowiedź jesieni ,więc cieszmy się chwilą:) Pozdrawiam!
UsuńRoboty masz!!! Pracowita jesteś jak pszczółka:)
OdpowiedzUsuńU mnie też w tym roku będą kiszone ogóreczki z własnego ogródka :-). A z pomidorów będzie pyszny sok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPożarłabym wszystko prosto z krzaka, kocham warzywa takie swojskie są zupełnie inne niż te marketowe
OdpowiedzUsuń