środa, 6 grudnia 2017

Ostatnie wypociny:)

                                                   Witam!!!
Jak pisałam ostatni tydzień spędziłam na robótkach ręcznych,trochę było szycia trochę decu.,jak zawsze zdjęcia robiłam w strasznym pędzie ,co by zdążyć na busa,który zawiózł to do Krakowa ,córcia wczoraj zawiozła to do Warszawy ,a teraz siedzi z tobołami na lotnisku w Modlinie i za kilka godzin druga córka będzie się cieszyć (mam taką nadzieję) z prezentów i tak oto powstały
 kocyki,i podusie ,wiecie nie wiedziałam ,że minki to taki tyfus do szycia,ale dałam radę i nawet obyło się bez prucia:))
 Stworzyłam moje pierwsze kokony,ależ byłam z siebie dumna:)))najdłużej zajęło mi zrobienie szablonu,udało się i dobrze,bo okazuje się ,że kolejne dzieci bocian przyniesie ,więc będą fajne prezenty:))
 Bombki ,powstały też inne dekoracje świąteczne,ale o zdjęciach przypomniało mi się jak już dokładnie było oklejone folią bąbelkową:)))

Jak się już domyślacie sprawcą tego cudownego zamieszania i niesamowitego szczęścia jakie od kilku miesięcy panuje w naszej rodzinie jest maleńka Królewna na ,której narodziny musimy jeszcze poczekać kilka tygodni,dosłownie kilka:)))))))))
Tak mnie wciągnęły robótki,że już powstają kolejne bombki i kolejne szyjątka.
Zmykam z tego wszystkiego to mam nie upieczone pierniczki ,może w sobotę:)))Pa:)pa:)