Witam :)
Sezon letni nie sprzyja blogowaniu ,tyle rzeczy dzieje się dookoła ,codziennie dzień okazuje się za krótki na wszystko co mi siedziało w głowie:)))Może w sierpniu uda się zwolnić:))
Sezon morelowy u nas bardzo krótki w tym roku to za sprawą gradu ,o którym pisałam ostatnio........większość naszych zbiorów wyglądała tak......
a powinna tak ,to druga strona ,którą grad nie uszkodził....
mimo wszystko udało się zrobić kilka słoiczków na zimę :))
Takie giganty ogórasy urosły w naszej przydomowej szklarence:))
a jak mam chwilę to lubię sobie poleżeć na leżaczku i podziwiam ........i słucham śpiewu ptaków .....dla mnie nie ma lepszego relaksu:))
Ściskam mocno :))))
Morele to moje ulubione owoce, żal że takie pokaleczone. Ogóraski super urosły. Życzę pogody i chwil relaksu i odpoczynku : )
OdpowiedzUsuńUdanego robienia zimowych zapasów i dorodnych owoców, oraz warzyw w dalszych zbiorach:)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasami tak bywa. Wkładamy całe serce w uprawy a tu jakiś pogrom. Oby ich jak najmniej było. Miłego leżakowania.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda... a morele są tak pyszne.
OdpowiedzUsuńWiesz kochana, ja też latem, gdy jest tak ciepło, jest tyle do robienia nie mogę wziąć się za blogowanie... dziś mam taki wolny, leniwy wieczór i wszystko nadrabiam.
Życzę ci jak najwięcej takich chwil na leżaczku!!! całuski
Uwielbiam morele a taka konfitura ummmmm
OdpowiedzUsuńech te ogrodowe smakołyki pyszniutko uśmiechają zimą więc warto coś tam uchować :)
OdpowiedzUsuńz tymi pogodami to się ostatnio dużo dzieje w moich stronach dużo sadów czereśniowych ucierpiało:(
Aż przykro patrzeć na takie spustoszenie, całe szczęście, że odnajdujesz chwile spokoju wśród wytężonej pracy.:))
OdpowiedzUsuńNo to pewnie u mnie wcale w tym roku nie będzie dżemiku morelowego. Za to wiśniowy już jest :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że choć trochę moreli trafiło do słoiczków:) Za to ogórki masz przebojowe:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńdżem musi być pyszny! ja w tym roku pierwszy raz zrobiłam z agrestu - zajadamy się nim! robiłaś?
OdpowiedzUsuńa grad i u nas był na szczęście nie zrobił większych szkód!
pozdrawiam ciepło
Ładne zbiory i na zimę będą dżemy jak znalazł !!! Dla mnie, Gosiu w ogóle przebywanie na wsi jest relaksem, nawet , gdy jestem bardzo zajęta. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na drzewko moreli, jednak niestety nie mam na nie miejsca. A to takie pyszne i zdrowe owoce...
OdpowiedzUsuńW słoiczkach też na pewno wspaniale smakują :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Grad to potrafi zniszczyć...
OdpowiedzUsuńSzkoda moreli, ale z naturą nie można wygrać. Dobrze,że kilka słoików wyszło.Piękne ogórki.Miłego leżakowania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam morele,szkoda,że natura tak brzydko je potraktowała,oby jak najmniej takich zdarzeń miało miejsce.Pozdrawiam serdecznie ♥
OdpowiedzUsuńMorelki przypomną o sobie zimą gdy odkręcisz słoik. A o gradzie nikt już nie będzie pamiętał.
OdpowiedzUsuńpuk, puk... gdzie jesteś ? :)
OdpowiedzUsuńGosiu :) fajnie tu u Ciebie :) pachnie dżemem morelowym i kuszą zapiekanki :)
OdpowiedzUsuńpozwolisz, zostaję na dłużej :)
pozdrawiam serdecznie
Ania
tylko czemu tu taaaka cisza?
Halo , puk puk jesteś ? Już zima . Wracaj do nas bo tęsknię :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGosiu... czekamy na Ciebie !
OdpowiedzUsuń