Witam!
Cześć Kochane ,jak Wam mija świąteczny dzień? Mnie znowu połamało w krzyżu ,więc częściowo uziemiona poczyniłam maleńkie wyszywanki ( słabe to więc nie nazywam tego haftami......co by nie obrazić haftujące pięknie panie:)))) Jeszcze nie wiem w co je wkomponuje , może pójdą na kartki świąteczne, albo na jakieś drobne szyjątka :))zobaczymy:)
Jak co roku nie mogę się oprzeć duperelkom w sklepach i tak wczoraj do koszyka trafiły dzwoneczki i ptaszki:)
i wstążeczki :)
Wy też tak macie ? obiecujecie sobie ,że już więcej nic nie kupicie i tak wracacie z zakupów z kolejnymi pierdołami??
Miłego popołudnia :)) Pa!
Hafciki śliczne! Zakupy super!
OdpowiedzUsuńJa zawsze się cieszę, że sklepu z "pierdółkami" nie mam pod nosem.
Ale jak już go odwiedzam - przepadam :)
Przecież to się zawsze przyda ,ha ha , a hafciki super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWyszywanki zrobiłaś piękne, zakupów staram się nie robić, chociaż czasami z ciężkim sercem.
OdpowiedzUsuńWspółczuję bólu krzyża, jesień sprzyja wszystkim bólom.
Pozdrawiam.:)
Hafcik bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńJa co roku sobie obiecuje ze nic więcej nie kupie ,ale na obiecankach się kończy ha ha.
Pozdrawiam ,Izabela
Hafciki piękne szkoda że ja nie mam takiej cierpliwości. A zakupy ? Zawsze znajdzie się coś co zachwyci i muszę to przynieść do domu choćby nie wiem co :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHafciki urocze i z pewnością dobrze je wykorzystasz.
OdpowiedzUsuńZakupy też lubię :) i czasami pozwalam sobie na kupno pierdułek. Tak dla poprawy humoru :)
Pozdrawiam. Ola.
Hafciki z pewnością ozdobią coś na święta! Kto nie lubi takich zakupów?:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle cudaśne wszystko. Te wstażeczki piękne:) Tez już szaleję świątecznie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
mamy ,mamy ....a hafciki cudne !!!!!i bez skromności takiej psze pani ...fcale nie byle jakie !!!!!
OdpowiedzUsuńteż tak mam i do 19.90 nie mam nawet wyrzutów sumienia ;-)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne motywy śliczne bardzo lubię haft
Oczywiście, że to hafty, a nie jakieś tam wyszywanki! Każdy się uczy i nie każdy jest mistrzem świata. Czy to, że nie jeżdżę jak Kubica skreśla mnie, jako kierowcę? :) Co do zakupów - bomba. Ja też pewnie się nie oprę. Póki co po prostu nie chodzę po sklepach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ależ u Ciebie już świątecznie:) Śliczniutkie hafciki:) Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńNiestety mam taka samą chorobę ,jak na coś zachoruje to koniec. Ale to dotyczy właśnie tych pierdołek, ciuch aż tak mnie nie kręcą żeby wariować! Ale jakiegoś "fisia" trzeba mieć!;))))) piękne wyszywanki!
OdpowiedzUsuńOjej ja też tak mam....wchodząc do pasmanterii obiecuję sobie ,że idę tylko po igły...a wychodzę z kordonkiem, trzema motkami wełny i 5 rodzajami tasiemki;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
Gosiu, piękne te wyszywanki :)
OdpowiedzUsuńJa też choruję na pierdółki :) wczoraj weszłam do hurtowni i zrobiłam "WOW". Ale potem okazało się, że przy bliższych oględzinach nie jest tak pięknie. Ale coś tam kupiłam, żeby nie było. I pojadę tam raz jeszcze - żeby nie było :))
Uściski :)
M.
Świątecznie u Ciebie! Hafciki śliczne:)
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie u Ciebie! Hafciki śliczne:)
OdpowiedzUsuńurocze wyszywanki, Mi nitki się plączą, i w życiu nie opanuję tej sztuki, a bardzo mym chciała. A takim tasiemkom też bym się nie oparła , bo mam na ich punkcie fioła.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten koniczek na biegunach!
OdpowiedzUsuńurokliwe hafciki Gosiu !
OdpowiedzUsuńHafciki bardzo ładne, na pewno ładnie ubogacą świąteczne kartki. Koło takich dzwoneczków i wstążek też nie umiałabym przejść obojętnie;)
OdpowiedzUsuń