środa, 25 czerwca 2014

Pani na włościach:)

Witam Was ciepło!!
Kochane moje dziś o tym co robię jak mnie nie ma.............


 po prostu walczę z chwastami:)) Jak skończę tę walkę ........mam nadzieje ,że nie polegnę -to pokażę resztę moich włości:))
 Są jednak duże plusy własnej działki ........świeże warzywa dostępne od ręki. Jak szukam pomysłu na obiad wystarczy krótki spacer i już :))) Botwinka mmmmmmmmmm , zakochałam się w niej po długich latach ,kiedy to nie mogłam się przemóc ,żeby spróbować ( złe wspomnienia z dzieciństwa,kiedy to pewna baba wmusiła we mnie cały talerz ,a ja nie lubiłam tej zupy) Teraz jestem jak najbardziej na TAK!

 A u sąsiada na działce można takie kwiaty uszczyknąć:) To dla Was ! Miłego dnia:)))

36 komentarzy:

  1. Jejku jaki duż ogródek. Masz co robić Gosiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem ile pracy to kosztuje :))) ale smaku zupy na TAKICH warzywach nic później nie zastąpi !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego latem częściej gotuję zupy, nawet zwykły rosół ze świeżymi warzywami robi się niezwykły:)

      Usuń
  3. Ładna mi działka, toż to cała gospodara ! A warzywka, super !
    A tak przy okazji sprzęcior plewienny mamy taki sam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten sprzęcior to do " precyzyjnej " roboty:) ,do grubszej jest cięższa artyleria :))

      Usuń
  4. Widzisz ile straciłaś, musisz nadrobić stracone lata, warzywa super pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest Dusiu, a do tego cała nasza trójka pokochała tą zupkę:))

      Usuń
  5. Mamma mia!! To jest ogródek! moje nędzne 3 skrzynki to pikuś.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze ,że chociaż masz miejsce na te trzy skrzynki:))

      Usuń
  6. Pracy dużo ale jaka satysfakcja i radość :)) Oby tylko pogoda dopisywała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie,żeby jakiegoś gradu nie było ,bo tylko sieczka zostanie:(

      Usuń
  7. Chwasty u mnie takie same pewnie jak u Ciebie, sprzęt do walki z nimi mam taki sam, jeno kapusty nie mam takiej jak Twoja.
    Botwinka u mnie dzisiaj w garze. I część małych buraczków juz do słoików powędrowała.
    Masz rację własny ogródek jest super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę po sąsiadach ,że większość wraca do zakładania przydomowych warzywniaków:)

      Usuń
  8. Ooo, super! Ja tez tak mam, jak dochodzę z plewieniem do końca grządek to na początku już rośnie :-)
    Uwielbiam wyskakiwać rano w ciapach po szczypiorek do jajecznicy ze swoich jajek :-)
    Nabrałam ochoty na botwinkę
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj marzą mi się kurki i własne jajka:) Coś czuję,że na przyszły rok już nie odpuszczę M:)

      Usuń
  9. Podziwiam, ja mam skrawek ziemi i ledwo daję radę.Ale jest i pozytek i satysfakcja. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku mam troszkę lżej ,bo M nie wyjechał, ale zawsze sama to ogarniałam ,robota w koło Macieju:)

      Usuń
  10. Ale masz pracy:). Wierzę jednak, że satysfakcja jeszcze większa:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ten czas i te zapachy jak gotuję obiadki:)

      Usuń
  11. Oj jakie piękne warzywa, podziwiam i zazdroszczę|:) Widać ile pracy wkładasz w ten ogródek:) buziaki aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ogródek, no i warzywa pewnie zdrowe na oborniku. Sama przyjemność wyskoczyć do ogródka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super jak nie trzeba myśleć w sklepie co mi potrzeba do obiadu, tylko idę i sobie przynoszę:)

      Usuń
  13. oj tak Gosiu:)napracuje się człowiek,ale jaka satysfakcja:))własne warzywka :))pychota:)))nic ich nie przebije:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację ,całkiem inne nasionka kupuję się dla ciebie ,a całkiem inne kupuje się do produkcji na handel i doskonale czuć to w smaku warzyw:)

      Usuń
  14. Super....własne warzywka....Pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. hehe, no tak, każdy ogród ma dwie strony... stronę do pielenia i stronę do jedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej jak pięknie wypielone! Wiem jak bardzo musiałaś się napracować bo sama walczę z chwastami a one ciągle rosną. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walka z chwastami przypomina walkę z wiatrakami,czasem ja wygrywam ,czasem one ,ale i tak coś tam urośnie do gara:))))

      Usuń
  17. fajnie mieć swoja działeczkę

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow!!!!!!!!!!! Masz kochana roboty ale efekty jakie piękne i wszystko zdrowe, swoje !!!!!!!!!!!! Ja mam trzy chwasty na krzyż - ale strasznie nie lubię pielenia ;( tym bardziej wielki szacunek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń