Tydzień upłynął mi bardzo pracowicie,działka za domem ,gdzie mam posiane wszelakie warzywka pochłania mi każdą chwilę,jest to robota nie do przerobienia,zwłaszcza jak się ma tylko dwie ręce:)
Mój M od dwóch tygodni jest za granicą i wszystko jest na mojej głowie i tak jeszcze przez sześć tygodni...:(
Wczoraj jak kosiłam trawniki koło domku troszkę popadało i na osłodę ukazał się taki widok:)
Uwielbiam tęczę:)
Dzisiaj poszalałyśmy z Patrycją z kaloriami i delektowałyśmy się ciastem z rabarbarem i pysznym kompocikiem:) a co tam kilka cm tu i ówdzie zgubi się przy pracach w gospodarstwie.
W sobotę byłam na giełdzie i udało się upolować kilka fajnych rzeczy,najbardziej ucieszyłam się ze stołka do mojego kącika robótkowego ,oczywiście pójdzie pod pędzel:)Dałam za niego całe 10 zł.
Niebieskie dzbanuszki kupione w dwóch różnych miejscach :) i cudny kubasek do parzenia ziółek.
Emaliowany dzbanek i komplet kubeczków w piękny wzór powoju.
Na koniec następny specyfik ze skarbów natury,po miodzie z mniszka,sosnowy syrop:)
Moje kochane podglądaczki życzę wspaniałego ,słonecznego tygodnia:)
Pozdrawiam !!!