środa, 6 lutego 2013

Nigdy więcej!!!

Dzisiaj o tym co się działo u mnie przez ostatni tydzień,to był koszmar jakiś czasem się mówi ,że diabeł wpadł do domu i tak właśnie było u mnie,ale po kolei :
WTOREK
ranek jak co dzień ,kawka ,budzenie Córci robię śniadanie i nagle moje dziecko traci przytomność ,ułamek sekundy i świat się wali,nagle zamiast śniadanka w domu jesteśmy w szpitalu przyjmowani na oddział i się zaczyna badania i ja kursująca trzy razy dziennie z jedzonkiem ,bo moje dziecię nie wszystko tknie do jedzenia.
ŚRODA
Ja sobie kursuję .M w pracy na drugiej zmianie ,wracam po 20 chwila wytchnienie,nie o 22 dzwoni M wracając z pracy rozwalił koło na naszych polskich drogach, ciemno przywieź mi latarkę,bo nie mam jak zmienić koła,więc jadę ,zimno,deszcz leje,wiatr o mało głowy nie urwie.23.15 wreszcie jesteśmy w domku.
CZWARTEK
Rano śniadanko do szpitala,powrót, obiadek ,starsze siostry spędzają z Małą dużo czasu w szpitalu,żeby się dziecię nie nudziło i powrót wieczorkiem i co zepsuł mi się telewizor w kuchni,przy tych okolicznościach niby błaha sprawa ,ale ...
PIĄTEK
Pierwsze wyniki jedne dobre i jeden niepokojący musi być powtórka,kiedy w PONIEDZIAŁEK!!!!
Myślę sobie,że to nie dzieje się na prawdę jak wytrzymam trzy dni!!!
SOBOTA I NIEDZIELA
Niby normalne,ale wcale nie normalne i tysiące myśli co wyjdzie w poniedziałek.
PONIEDZIAŁEK
Badanie powtórzone ,ale nie ma specjalisty,który zrobi opis,musimy czekać do wtorku.Obłęd jakiś.
WTOREK
Badanie opisane nie jest źle,choć mogło być  lepiej ,ale Córunia wraca do domu i zaczynamy powoli wracać do naszej codzienności.
NIGDY WIĘCEJ!!!!!
Miłego i spokojnego tygodnia Wszystkim życzę:)

14 komentarzy:

  1. Dużo zdrowia, odpoczynku i spokoju!!!
    Gosiu, Trzymaj się cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję, mam nadzieję, że już wiadomo co małej. Najważniejsza jest diagnoza, bo później można już działać. trzymam kciuki, żeby takie tygodnie już się nie pojawiły.

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze, że już w domu! bo te szpitale są ....
    w rodzinie siła!
    pozdrawiam i życzę wolniejszego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Współczuje takiego zamieszania i nerwów. Najważniejsze, że z córcia wszystko w porządku. Po takim tygodniu tęskni się za monotonia i nudą, coś wiem o tym. Pozdrawiam i życzę spokoju

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że dziecko szybko wróci do zdrowia, a Ty do równowagi.
    Spokoju życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczuję szczerze, szybkiego powrotu do zdrowia i do normalności życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka dla córki, a dla Was spokoju. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. To straszne...życzę córci powrotu do zdrowia i Tobie siły,żeby to wszystko udźwignąć♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Straszny miałaś tydzień, współczuję kochana.
    Mam nadzieję, że z córcią już wszytko dobrze, życzę jej dużo zdrówka!
    Ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje drogie dziękuję za tyle ciepłych,dodających sił słów.
    Ściskam Was mocno-Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak już się wali, to wszystko naraz...współczuję takiej serii nieszczęść.
    Ja miałam taki podobny cały rok 2010....

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Piękna imienniczko!
    Jak się dzieje to na wszystkich frontach- tak już bywa. Ważne, że dobro wraca do Was , po stresie najlepszy odpoczynek przy pracy.... :)
    Pozdrawiam - mocno doświadczana przez życie M.

    OdpowiedzUsuń
  13. wiem, jak to jest gdy drży się o zdrowie, o życie Dziecka...tak, jak piszesz, NIGDY WIĘCEJ!!!
    dużo, dużo, dużo zdrowia Wam życzę i przesyłam 100000 uśmiechów i dobrych myśli :))
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń