Witam Was ciepło w ostatni dzień marca ,pogoda za oknem majowa:) Pranie schnie w błyskawicznym tempie.......uwielbiam zapach pranych rzeczy suszonych na dworze , a Wy?
Jakiś czas temu byłam na giełdzie staroci i upolowałam takie kinkiety świeczniki za całe 15 zł za komplet:))Trafią na balkon...na razie:)
Kupiłam też takie mini dzbanuszki ,zrobię z nich wiszącą dekoracje na święta w kuchennym oknie.
Ostatnio miałam bardzo wisielczy humor ,więc powstały takie czarno-białe ptaszkowe serduszka , jeszcze bez zawieszek.
a ze sznurka kupionego w sklepie wszystko po 4 zł ,wydziergałam podkładkę pod cukiernicę .
Lubię lubię- pachnie tak świeżo.
OdpowiedzUsuńSerduszka piękne.
Ja o balkonie jeszcze nie myślę ciągle jeszcze zimno. w czarno-białych serduszkach sama ostatnio zasmakowałam więc Twoje bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMisz masz, ale jaki piękny :) Ja już też o ogrodzie myślę, o ozdobach, o umilaniu sobie czasu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajne rzeczy upolowałaś :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Też lubię zapach takiego prania:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się suszą białe koszule, potrzebne na test szóstoklasisty na jutro:)
Fajne rzeczy zrobiłaś i kupiłaś:)
Pranie suszone na dworze ma najpiękniejszy zapach:)
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy upolowałaś.
Te świeczniki ekstra a cena bombowa!
OdpowiedzUsuńŚciskam Kami
Śliczne serduszka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach suszonego na dworze prania.
Pozdrawiam Emila
Ktoś tu ma nerwicę rąk...? Bardzo twórczy czas masz, jak widzę :) Dużo zdrówka i szczęścia życzę, co by faktycznie takich przerw w blogowaniu już nie było :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Fajne te dzbanuszki, będą ciekawą dekoracją! Serduszka śliczne, podkładka również:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moje Candy:-)
http://rodzinnie1.blogspot.com/2014/03/moje-pierwsze-candy.html#comment-form
zachwycające serduszka !
OdpowiedzUsuńPatrząc na te cudne serduszka, czy wypada mi - przepraszam - życzyć Ci więcej wisielczych humorów? ;0)
OdpowiedzUsuń